Pierwszy punkt w kępie zarośli szybko wpada, drugiego szukamy jednak dłuższą chwilę. Kolejne też dosyć sprawnie wchodzą, jednak decydujemy się (ostatecznie okazało się, że słusznie) na dwukrotny wpis BPK. Na punkcie przy słupie starej linii energetycznej, mniej więcej w połowie trasy, spotykamy tramwaj międzymiastowy…
Dalsza część relacji dostępna na blogu tropiciela lampionów.